Opis wycieczki na Mały Lodowy Szczyt z Czerwonej Ławki.

Mały Lodowy Szczyt

 

Przebieg: Czerwona Ławka – Mały Lodowy Szczyt (Siroka Veza) – Czerwona Ławka

Dystans: ok. 1 km

Szacowany  czas  przejścia: ok 1 h

Suma podejść: ok.160 m

Suma zejść: ok. 160 m

Szczyty na szlaku: Mały Lodowy Szczyt (2465 m)

Trudności techniczne: Konieczność używania rąk, krucho, ekspozycja wyłącznie na grani szczytowej

Na Mały Lodowy Szczyt wyruszamy z Czerwonej Ławki (zobacz opis szlaku na przełęcz >>). Nie ma tu żadnych trudności orientacyjnych (droga biegnie wprost do góry), a jedyne, na co warto zwrócić uwagę, to wybór optymalnego wariantu podejścia. My decydujemy się iść na lewo od linii via ferraty – teren jest tu bardzo dobrze urzeźbiony i pozbawiony kruszyzny.

Górna część pierwszego żlebu.

Z czasem żleb, który pokonujemy, zwęża się, a z jego lewej strony pojawia się charakterystyczny ciemnoszary blok skalny. Idziemy wprost do góry i wkrótce docieramy do wypłaszczenia terenu, z którego dobrze widać wierzchołek oraz kolejny żleb, którym będziemy się poruszać.  

Widok na wierzchołek Małego Lodowego. Zaznaczony drugi żleb podejściowy.

Mamy teraz do wyboru dwie drogi – po wyjeżdżających spod nóg kamieniach w środku żlebu lub z jego prawej mniej kruchej, ale nieco bardziej stromej strony. Początkowo idziemy żlebem, jednak gdy  kruszyzna daje się mocno we znaki, odbijamy w prawo. Idziemy wzdłuż kamiennego osuwiska niemal do samego jego końca. Gdy dalszą drogę przegradza pionowa ścianka, skręcamy w lewo, wdrapujemy się na skałkę, po czym kontynuujemy wędrówkę w znacznie mniej stromym terenie.

Kruszyzna w drugim żlebie. 

Trzymamy się linii kopczyków i wkrótce wdrapujemy się na wierzchołek. Ponieważ widok na Dolinę Staroleśną i położone dalej szczyty nieco przysłania grań, postanawiam przejść nią kilkanaście metrów, do miejsca, z którego zaczyna ona opadać w kierunku Zbójnickiego Kopiniaka. Część osób twierdzi, że to właśnie tu znajduje się najwyższy punkt Małego Lodowego, ale nawet jeśli tak jest, to różnica w wysokości jest minimalna. 

Na szczycie. Od lewej: Baranie Rogi, Durny Szczyt, Łomnica 

Siadam na głazie i w oczekiwaniu na resztę ekipy, która urządza sobie sesję na grani, podziwiam oszałamiającą panoramę. Mam przed oczami m.in. Sławkowski Szczyt, Grelach, Wysoką, Rysy, Krywań oraz odległe wierzchołki Tatr Zachodnich. Po drugiej stronie dumnie wznosi się Lodowy Szczyt, a na prawo od niego Baranie Rogi, Durny Szczyt i Łomnica. Całości dopełnia znajdująca się po przeciwnej stronie Czerwonej Ławki Lodowa Grań. 

Na zdjęciu m.in. Gerlach, Wysoka, Rysy, Mięguszowieckie Szczyty i Krywań (w tle między Wysoką i Rysami)

Wkrótce dołącza do mnie Tomek i grupka wspinaczy, którzy weszli na szczyt trudniejszą drogą. Ponieważ robi się ciasno, a Andrzej i Anka postanowili powoli schodzić, zostajemy na grani jeszcze tylko kilka minut i ruszamy za nimi. Zejście jest nieco bardziej wymagające, ale i ono nie sprawia nam większych trudności –  skupiamy się głównie na wyszukaniu najprostszych wariantów i uważamy, by nie stawać na luźnych kamieniach.

Zejście na Czerwoną Ławkę

Tym razem poruszamy się w skalistym terenie na lewo od żlebu (patrząc od dołu na prawo; ta opcja wydaje mi się najlepsza, ponieważ nie ma tu większych trudności technicznych i nic się nie sypie) i po kilkunastu minutach docieramy do wypłaszczenia między żlebami. Obserwujemy stąd Spągę, która przypomina wieżę z Władcy Pierścieni, chwilę zastanawiamy się, którędy iść dalej (można iść prosto na Czerwoną Ławkę lub nieco w prawo do miejsca, w którym ferrata kończy trawers przełęczy i zaczyna prowadzić w dół w stronę Doliny Staroleśnej)’ Ostatecznie wybieramy znaną nam drogę i wracamy na przełęcz. Tu kończy się pozaszlaowa część naszej wycieczki.

Galeria

Scroll to Top