Jak rozpocząć przygodę z turystyką zimową? Najlepiej pod okiem doświadczonej osoby – może to być instruktor, przewodnik, kolega lub koleżanka. Jeśli zdecydujecie się na wariant koleżeński, (w szczególności dotyczy to wyjazdów umawianych w grupach internetowych)  pamiętajcie, żeby nie mylić doświadczenia z rozsądkiem. Obserwujcie osobę, która Was prowadzi i przy pierwszych objawach nonszalancji zwróćcie jej uwagę lub zrezygnujcie z proponowanego przez nią wariantu wędrówki – możecie w ten sposób uratować własne życie. Tak, jak rozsądny kompan z doświadczeniem to prawdziwy skarb dla początkującego turysty, tak od doświadczonych lekkoduchów lepiej trzymać się z daleka. A w jaki sposób rozpoznać czy nasz doświadczony towarzysz igra z losem? Najlepszym sposobem na ocenę ryzyka jest nabycie niezbędnej wiedzy – tylko ona pozwala prawidłowo ocenić poziom bezpieczeństwa. 

Wiedzę najlepiej zdobywać na kursach turystyki zimowej, ale jeśli z jakiegoś powodu nie możecie wybrać się na kurs, możecie szukać informacji na stronach internetowych lub w webinarach i wykładach na platformie Youtube. Pamiętajcie jednak, że wiedza teoretyczna to jedno, a jej praktyczne wykorzystanie to często zupełnie inna bajka. Decydując się na kurs, wybierzcie opcję kilkudniową – sam przerabiałem kurs jednodniowy i mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że był to bardzo zły pomysł. Na kursie musicie w praktyce przećwiczyć omawiane zagadnienia, a podczas kursu jednodniowego nie ma na to po prostu czasu. W efekcie jeśli poświęcicie na szkolenie tylko jeden dzień, to niby będziecie na kursie i niby czegoś się dowiecie, jednak góry to nie Niby-landia – tu musicie wiedzieć dobrze co, kiedy i jak robić. Prawidłowego hamowania czekanem i obsługi lawinowego ABC nie nauczycie się w pół godziny.