Opis wycieczki na Rakusą Czubę w Tatrach Wysokich.

 Rakuska Czuba

 

Przebieg: Parking Kieżmarska Biała Woda – Chata przy Zielonym Stawie – Rakuska Czuba – Łomnicki Staw – Parking K. Biała Woda

Dystans: 22 km

Szacowany  czas  przejścia: 9:21 h

Suma podejść: 1333 m

Suma zejść: 1333 m

Szczyty na szlaku: Rakuska Czuba (Velka Svistovka) 2037 m

Parking: 10 euro. Opłatę pobiera parkingowy

Schroniska na szlaku: Chata przy Zielonym Stawie, restauracja przy Łomnickim Stawie lub Skalnata Chata

Trudności techniczne: krótki odcinek z łańcuchami. Znikome trudności techniczne, brak miejsc mocno eksponowanych

Wycieczkę rozpoczynamy na parkingu Biała Woda Kieżmarska. Na miejsce docieramy drogami lokalnymi, nie ma konieczności zakupu winiety. Parking do niedawna kosztował 8 euro, teraz jest to 10 E.  Stało się tak zapewne wskutek walki policji z samochodami zostawianymi

poza parkingiem – jeszcze w zeszłym roku (2022) nie było problemu z zaparkowaniem wzdłuż głównej drogi, obecnie zakładane są tam blokady na koła. Opłatę pobiera parkingowy, miejsc postojowych jest mało, a parking bardzo szybko się zapełnia. W szczycie sezonu lub w pogodny weekend może być problem z zaparkowaniem już koło godziny 8.00. W przypadku braku miejsc można ich poszukać, na oddalonym o ok. 2 km (w stronę Tatrzańskiej Łomnicy) drugim płatnym parkingu. Wiedzie z niego szlak, który łączy się z tym z Białej Wody Kieżmarskiej. 

Z parkingu kierujemy się żółtym szlakiem w kierunku Chaty przy Zielonym Stawie. Wędrujemy szeroką, wygodną szutrową ścieżką, na której z czasem pojawia się coraz więcej luźnych kamieni. Nie ma tu stromizn, jednak szlak nieustannie pnie się w górę. Po pewnym czasie przed naszymi oczami pojawiają się szczyty otaczające Zielony Staw, co oznacza, że wkrótce dotrzemy do schroniska. Budynek stoi w urokliwym miejscu – wokół stawu piętrzą się ściany Małego Kieżmarskiego, Durnego, Czarnego oraz Jastrzębiej Turni. Wokół schroniska kręcą się grupki turystów. Część z nich wybiera się na Jagnięcy Szczyt, część nad Biały Staw lub dalej w stronę Tatr Bielskich, niektóry podążą tą samą drogą co my, a jeszcze inni wybiorą jeden z licznych wariantów pozaszlakowych. Robimy tu krótką przerwę, a następnie kierujemy się czerwonym szlakiem w stronę Przełęczy pod Świstówką (polska nazwa to Rakuski Przechód, ale pomimo, iż rodzima nazwa szczytu to Rakuska Czuba, wielu turystów bardziej kojarzy go jako Wielką Świstówkę, co jest zrozumiałe z uwagi na nazwę słowacką). 

Przez krótki czas wędrujemy, mając po prawej stronie Zielony Staw, później ścieżka skręca w lewo i poruszamy się równolegle do ściany Małego Kieżmarskiego. Mijamy Czarny Staw i rozpoczynamy podejście. Początkowo jest ono łagodne, z czasem kąt nachylenia zwiększa się, a jego kumulacja przypada w szerokim, ubezpieczonym łańcuchami żlebie. Teren nie jest tu zbyt wymagający, jednak płynąca po kamieniach woda powoduje, że w niesprzyjających warunkach może być tu ślisko, a wówczas łańcuchy stają się  bardzo pomocne osobom, które idą w przeciwnym do naszego kierunku. Powyżej żlebu jest mniej stromo, a kolejne metry pokonujemy, idąc licznymi zakosami. W niektórych miejscach szlak jest kiepsko oznaczony, mogą nas też zmylić warianty skrótowe, nie ma tu jednak problemu z odnalezieniem właściwej drogi. Tuż przed przełęczą, ścieżka staje się bardziej widoczna i zaczyna przypominać Ceprostradę. Po staranie ułożonych kamieniach docieramy na Przechód; na Rakuską Czubę mamy stąd kilka minut łagodnego podejścia. 

Niestety pogoda nam nie dopisuje – niemal wszystkie okoliczne wierzchołki schowane są w chmurach, na chwilę tylko wyłania się z nich szczyt Jagnięcego. Lepiej widoczny jest Szalony Wierch, Jatki oraz podtatrzańskie miasteczka. Mocno wieje dlatego nie zostajemy tu długo. Wracamy na przełęcz, a z niej kontynuujemy wędrówkę do Łomnickiego Stawu (Skalnate Pleso). Po dotarciu do stacji kolejki na Łomnicę dowiadujemy się, że z powodu silnego wiatru w tym dniu jest ona nieczynna, co wiąże się z zamknięciem tutejszej restauracji. Niepocieszeni schodzimy do Skalnatej Chaty – małego schroniska znajdującego się o kilka minut marszu. Tak jak przypuszczaliśmy, jest tu dziś prawdziwy tłum turystów i nie ominie nas stanie w kilkunastominutowej kolejce. Po posiłku i uzupełnieniu płynów wracamy nad Łomnicki Staw, odnajdujemy niebieski szlak i rozpoczynamy zejście w stronę Rozejścia pod Świstówką. Ścieżka jest wygodna, dzięki czemu szybko docieramy do celu, skręcamy w lewo i idziemy zielonym szlakiem na Niżną Folwarską Polanę. W tym miejscu wracamy na szlak, którym rano szliśmy w kierunku Zielonego Stawu. Wygodną, szutrową drogą docieramy do parkingu, na którym czeka nasz samochód.

Scroll to Top