Opis wycieczki na Kościelec. Szlak z Kuźnic przez Boczań. Informacje praktyczne o przebiegu i charakterze szlaku. Zdjęcia.

Kościelec

 

Przebieg: Kuźnice – Hala Gąsienicowa – Czarny Staw Gąsienicowy – Kościelec – Zielony Staw Gąsienicowy – Kuźnice

Dystans: 19.7 km

Szacowany  czas  przejścia: 8:32 h

Suma podejść: 1574 m

Suma zejść: 1574 m

Szczyty na szlaku: Mały Kościelec (1866 m), Kościelec (2155 m)

Parking: 40 zł, płatne w parkomacie

Schroniska na szlaku: Schronisko na Hali Gąsienicowej

Trudności techniczne: konieczność użycia rąk, spora ekspozycja, brak sztucznych ułatwień

Wycieczkę rozpoczynam na parkingu nr 3 przy hotelu murowanica. Opłata za dzień postoju wynosi tu 40 zł i można jej dokonać wyłącznie w parkomacie. Z parkingu jeździ bus do Kuźnic, jednak korzystanie z niego  ma to sens tylko wówczas, gdy jesteśmy dużą grupą lub gdy ma on za chwilę odjechać – podwózka jest krótka, więc nie ma sensu zbyt długo na nią czekać. Parking jest popularny, dlatego dość szybko się zapełnia. W przypadku braku miejsc można ich poszukać na placach przy ulicy Karłowicza. Sugeruję jednak przed wjazdem ustalić rzeczywistą cenę postoju.

Na Halę Gąsienicową idziemy niebieskim szlakiem przez Boczań. Osobiście wolę ten wariant, ale wiem, że część osób wybiera drogę przed Dolinę Jaworzynki. Czas podejścia jest porównywalny, różny jest charakter szlaków – droga przez Boczań jest stroma na początku i  łagodniejsza w dalszej części, przez Dolinę Jaworzynki im dalej, tym bardziej stromo.  

Szlaki łączą się na Przełęczy między Kopami, skąd czeka nas kilkunastominutowy marsz na Halę. Możemy tu skręcić w lewo i skierować się do Murowańca lub kontynuować marsz w kierunku Czarnego Stawu Gąsienicowego albo Kasprowego Wierchu. Postanawiamy, że do schroniska zajrzymy w drodze powrotnej i kierujemy się nad staw.

Po dotarciu na miejsce zderzamy się z tłumem turystów. Odpoczywają tu zarówno osoby, które zmierzają na Kościelec, jak i te idące na Zawrat, Kozią Przełęcz i Granaty. Zbieramy siły przed czekającym nas podejściem i kilkanaście minut później ruszamy czarnym szlakiem na Przełęcz Karb.

Podejście jest dość strome, ale wiedzie po dobrze przygotowanej kamiennej ścieżce. Nie musimy się tu martwić sypkim podłożem, dzięki czemu dość szybko zdobywamy wysokość i bez kłopotu docieramy na przełęcz. Tu naszym oczom ukazuje się ściana Kościelca, po której wkrótce będziemy wędrować. Przy tabliczce informującej o niebezpieczeństwie na szlaku, zakładamy kaski i ruszamy naprzód.

Droga na szczyt nie jest trudna technicznie (znajduje się tu kilka bardziej wymagających miejsc, ale nie powinny one sprawić problemu doświadczonym turystom), jednak trzeba liczyć się z ekspozycją i brakiem sztucznych ułatwień. Z tego powodu wejście na Kościelec jest odradzane osobom początkującym i należy się wycofać, jeśli odczuwamy dyskomfort, pamiętając o tym, że schodzi się trudniej niż podchodzi.

Ty razem na szlaku nie tworzą się korki, dzięki czemu sprawnie wchodzimy na szczyt. Znajdujemy miejsce, w którym możemy usiąść i rozpoczynamy podziwianie widoków. Obserwujemy grań Świnicy i Orlej Perci oraz majaczące w oddali wierzchołki słowackich Tatr Wysokich. Po kilkudziesięciu minutach niechętnie udajemy się w drogę powrotną.

Zejście również nie sprawia nam większych trudności i wkrótce stajemy na Karbiu. Tym razem idziemy z niego w stronę Zielonego Stawu Gąsienicowego. Szlak jest tu łagodniejszy, ale w drodze na Halę Gąsienicową idąc nim, nadkładamy kilkanaście minut. Wstępujemy do Murowańca, na szarlotkę i kawę, po czym ruszamy w drogę do Kuźnic. Po niespełna dwóch godzinach docieramy na parking, na którym rano zostawiliśmy nasz samochód.

Scroll to Top