Opis wycieczki z psem na Baraniec i Mały Baraniec w Tatrach Zachonich

 Baraniec na czterech łapach

 

Przebieg: Uzka Dolina – Mały Baraniec – Baraniec – Smrek– Żarska Przełęcz – Uzka Dolina

Dystans: 19.4 km

Szacowany  czas  przejścia: 9:50 h

Suma podejść: 1498 m

Suma zejść: 1498 m

Szczyty na szlaku: Mlódky (1945 m), Mały Baraniec (2044 m), Strbavy (2144 m), Baraniec (2184 m), Smrek (2074 m)

Parking: 4 euro; płatne SMS

Schroniska na szlaku: brak

Trudności techniczne: w kilku miejscach konieczność użycia rąk, brak fragmentów mocno eksponowanych, brak sztucznych ułatwień

Wycieczkę rozpoczynamy u wylotu Doliny Wąskiej (Uzka Dolina). Samochód zostawiamy na „Parkovisku Rackova Dolina”. Nie ma potrzeby wykupowania winiety, do celu można bez trudu dotrzeć drogami lokalnymi. Parkovisko to oznaczone miejsca postojowe przy drodze dojazdowej. Miejsc jest mało, ale rejon nie należy do najpopularniejszych, więc nie powinno być problemu z zaparkowaniem. Do niedawna za postój zapłacić można było wyłącznie w aplikacji Parkdots, obecnie jest też opcja płatności poprzez SMS. Koszt SMS to 4 euro  

W stronę Barańca kierujemy się zielonym szlakiem. Od początku będzie stromo, a jeśli na wycieczkę wybierzemy się w słoneczny dzień, to z uwagi na wystawę stoku – również gorąco. W związku z tym zalecam zabranie dużej ilości wody dla czworonoga. Podczas podejścia jest tylko jedno miejsce, w którym pies może się napić i schłodzić (około 10-15 minut od parkingu). Kolejne źródła wody znajdziemy w drodze powrotnej, przy zielonym szlaku, prowadzącym z Żarskiej Przełęczy do Doliny Jamnickiej. Przebieg szlaku jest czytelny i nie ma trudności z ustaleniem dalszej drogi (wyjątek stanowi tu miejsce w początkowym etapie wędrówki – idziemy wygodną, dość szeroką ścieżką, która w pewnym momencie wypłaszcza się i zmierza w stronę zabudowań; szlak odbija tu w wąską nieoznaczoną ścieżkę w prawo). Na podejściu nie ma dużych kamieni i szutru. Na tym odcinku, poza jednym zwalonym drzewem, nie spotkamy większych utrudnień, dzięki czemu powinien poradzić sobie tu każdy pies z dobrą kondycją. Po wyjściu z lasu docieramy na grań i naszym oczom ukazuje się dalsza część szlaku oraz ciekawa panorama z Rohaczami, Wołowcem, Łopatą, Jarząbczym Wierchem i Granią Otargańców. Pokonujemy odcinek z kosówką i szeroką ścieżką docieramy na Mlódky. Od tego momentu będziemy na zmianę schodzić i wchodzić – na początek na Maly Baraniec, póżniej na Strbavy i w końcu na najwyższy szczyt dzisiejszej wycieczki: Baraniec. Za Małym Barańcem szlak przebiega niewymagającą, kamienistą granią, gdyby jednak okazała się ona niewygodna dla psa, można skorzystać ze ścieżki obejściowej po lewej stronie. Pokonujemy ostatnie wzniesienie i docieramy na wierzchołek Barańca.

Przy ładnej pogodzie możemy stąd dostrzec zarówno większość szczytów Tatr Zachodnich, jak i część Tatr Wysokich. Warto tu zrobić przerwę i koniecznie zastanowić się, którędy iść dalej. Jeśli nasz czworonożny towarzysz dobrze radzi sobie w stromym, kamienistym terenie, możemy zdecydować się na zejście w kierunku Smreka i Przełączy Żarskiej, w przeciwnym wypadku należy wybrać dużo łatwiejsze zejście w stronę Kećki (patrząc od miejsca, w którym weszliśmy na szczyt odpowiednio w prawo lub lewo). Zejście w stronę Smreka jest jednym z najbardziej nieprzyjemnych w Tatrach Zachodnich – jest stromo, a spod nóg wyjeżdżają niezwiązane z gruntem różnej wielkości kamienie. Dodatkowo z prawej strony ścieżki teren jest mocno eksponowany, w związku z czym lepiej nie puszczać tu pupila luzem. Po przemęczeniu zejścia czeka nas wędrówka granią. Tym razem grań jest bardziej wymagająca, zdarzają się miejsca, w których trzeba użyć rąk i nie ma wariantów obejściowych. Trudny dla psiaka teren kończy się na Smreku – od tego miejsca będzie już zdecydowanie łatwiej. Mijamy ostatni w dniu dzisiejszym szczyt i po kilkunastu minutach docieramy do przełęczy, skąd zielonym szlakiem schodzimy do Doliny Jamnickiej. Na tym odcinku znajdziemy już kilka miejsc, w których pies będzie mógł się napić i pobrodzić w strumieniu. Zejście jest dość strome, ale łatwe technicznie. Ponieważ przy szlaku znaleźliśmy świeże ślady niedźwiedzia, zalecam trzymanie tu psa na smyczy (strumień i mała ilość turystów każą sądzić, że niedźwiedź nie był w tym miejscu przez przypadek). Strome zejście kończy się na polance pod Smrekiem, od tego miejsca ścieżka jest wygodniejsza. Po dotarciu do rozwidlenia szlaków (można stąd iść na Otargańce lub do doliny Raczkowej) wchodzimy na szeroką drogę szutrową, którą w ciągu kilkunastu minut docieramy do parkingu.

Scroll to Top